Jest wiele filmów, po obejrzeniu których natychmiast chcę pakować walizki i zobaczyć miejsce akcji na własne oczy. Piękne krajobrazy i wyjątkowa historia zapadają mi na długo w pamięć i są dla mnie wyjątkową motywacją do nauki języków obcych. Czas naładować motywacyjne akumulatory i podjąć niezwykle przyjemne wyzwanie filmowe, idealne na sierpniowe wieczory.
Główne zasady wyzwania:
a.) cztery tygodnie – cztery filmy
b.) NIE dla dubbinu i polskiego lektora
– Wybierz film nakręcony w języku, którego się uczysz i/lub w miejscu, które chciałbyś odwiedzić. W zależności od Twojego poziomu językowego, niech będzie to film z napisami w polskiej wersji językowej, w języku docelowym lub bez napisów.
– Zwróć uwagę na tło toczącej się historii. Przyjrzyj się charakterystycznej naturze i architekturze. Poszukaj w sieci informacji o innych produkcjach filmowych realizowanych w tych miejscach i dowiedz się o nich więcej. Poszerzysz horyzonty swojej wiedzy o świecie i zmotywujesz się do nauki języka. Może to będzie cel Twojego przyszłorocznego urlopu.
– Zapamiętaj lub zapisz jeden cytat (po polsku lub w języku obcym), który wyjątkowo przypadł Ci do gustu. Może to być również słowo albo wyrażenie w języku docelowym, które uważasz za użyteczne.
– Jeśli, oprócz dużej dawki motywacji, chcesz się nauczyć więcej, wykonaj ćwiczenie dla początkujących lub średniozaawansowanych.
W poszukiwaniu filmowych inspiracji możecie udać się na blog podróżniczy Kto podróżuje ten żyje dwa razy, którego autorka stworzyła listę filmów z podróżami w tle.
Moim numerem 1 sierpniowego wyzwania będzie: Un plan parfait (Wyszłam za mąż, zaraz wracam).
A jakie będą Wasze sierpniowe podróże filmowe?